Rosnąca liczba chrześcijan sprawiła, że sakramentów wtajemniczenia zaczęto udzielać już nie tylko w katedrach, lecz także w kościołach parafialnych (od około VI wieku). Rozpowszechniająca się od IV wieku praktyka chrzczenia małych dzieci wpłynęła na modyfikację, a wręcz redukcję miejsca sprawowania chrztu. Aby zanurzyć dziecko, nie było już potrzeby budowania basenów, jak czyniono w przypadku osoby dorosłej. Te zamieniono najpierw na wanny przypominające sarkofagi, a więc oddające teologiczne rozumienie chrztu jako śmierci dla grzechu i powstania z martwych do życia, a następnie na znane nam współcześnie kamienne bądź metalowe zbiorniki czy raczej naczynia zwane do dziś chrzcielnicami.
Wraz z upowszechniającą się praktyką chrzczenia przez polanie głowy dziecka wodą chrzcielnice zaczęły przypominać kielichy bądź puchary wspierane na jednej kolumnie. Bywało, że zachowywały swoją oktagonalną formę, ale dominował okrąg. Nie przestawały jednak być źródłami odrodzenia, z których wytryskują zdroje zbawienia.
Tworzywo, z którego wykonywano chrzcielnice, także miało symboliczne znaczenie. Kamień był znakiem trwałości odrodzenia chrzcielnego, jego nieprzemijalności, odbiciem wieczności w czasie. Drewno oznaczało odradzanie się, czyli poddanie obróbce, która skutkowała prawdziwą przemianą. Natomiast metal, niczym morze miedziane ustawione w świątyni jerozolimskiej, przypominał o oczyszczeniu z grzechów. Chrzcielnicę ustawiano na jednym bądź trzech stopniach ponad poziomem posadzki, co sugerowało zmartwychwstanie, albo też na stopniach chodzących w jej głąb, co z kolei przypominało pogrzebanie grzechów.
Czara chrzcielnicy otrzymała swoje ozdobne wieko – cyborium. W trosce o higienę i zdrowie chrzczonych w niej dzieci chroniono w ten sposób wodę chrzcielną przed zabrudzeniem. Cyborium pełniło ważną funkcję dekoracyjną. Najczęściej ozdabiano je sceną chrztu Pańskiego. Od około XIV wieku pojawiły się chrzcielnice z podziałem na dwie komory − jedną dla przechowywania wody chrzcielnej i drugą do odprowadzania wody zużytej podczas obrzędu. W kaplicach chrzcielnych umieszczano dwie szafki do przechowywania świętych olejów (katechumenów i krzyżma) oraz ksiąg liturgicznych i tego, co niezbędne podczas celebracji chrztu (naczynie do polewania główki dziecka, ręczniczek).
Poprzez ikonografię zamieszczaną na ścianach kaplic chrzcielnych starano się ukazać teologiczne znaczenie tego, co dokonywało się w trakcie sprawowania sakramentu. Do tego celu posługiwano się nowotestamentowymi scenami, takimi jak chrzest Pański, zstąpienie do otchłani i zmartwychwstanie Chrystusa, rozmowa z Samarytanką przy studni albo uzdrowienie paralityka nad sadzawką czy alegorycznymi wizerunkami Chrystusa jako Dobrego Pasterza, który zalicza nowo ochrzczonych w poczet swojej trzody. Ze Starego Testamentu wykorzystywano zaś wydarzenia, które zapowiadały odrodzenie i wybawienie ludzkości, dokonujące się w chrzcie: grzech Adama i Ewy, Arka Noego, przejście przez Morze Czerwone, wypłynięcie wody ze skały, zwycięstwo Dawida nad Goliatem, pobyt Jonasza we wnętrznościach ryby czy wybawienie młodzieńców z pieca ognistego.