Przestudiowawszy po krótce historię kształtowania się przestrzeni liturgicznej i znaczenia świątyni jako całości, podejmiemy teraz refleksję nad jej poszczególnymi częściami, przemierzając ją krok po kroku od strefy profanum aż do sanktuarium.
Przywykliśmy rozpoznawać z oddali kościoły dzięki strzelistym wieżom wznoszonym jako obiekty przylegające bądź wolnostojące przy nich. Nie było tak jednak od początku i nie jest to takie oczywiste we współczesnej architekturze sakralnej. Ciężko stwierdzić, do czego służyły wieże tych najstarszych zachowanych do dzisiaj kościołów, zanim zaczęto na nich umieszczać dzwony. Z pewnością nie były one elementem dekoracyjnym, pozbawionym znaczenia czy funkcji.
Wszystko, co dotyczyło symboliki świątyni, zachowuje swoje znaczenie również w przypadku wieży. Jest wiec ona obrazem samego Kościoła jako Ciała, ale oddaje też jego kosmologię. Jej geometria przeważa w kierunku wertykalnym. Każda następna kondygnacja, kolejna sześcienna forma narastająca na poprzedniej, utwierdza hierarchiczność Kościoła, wędrowanie i towarzyszenie, osiąganie celu, jakim jest Niebo. To kontynuacja przechodzenia przestrzennej formy kwadratu w koło, sześcianu w kulę, co obserwujemy w zwieńczeniu wieży przez hełm, zawsze piętrzący się ku górze, wystrzeliwujący w niebo, niczym nasza modlitwa i nasz pełen nadziei wzrok utkwiony w rzeczywistości nieba.
Dwie bliźniacze wieże okalające zachodnią fasadę świątyni miały swoją symbolikę solarną. Mogły służyć określaniu strefy, w obrębie której przesuwają się punkty wstawania słońca na wschodzie między przesileniem zimowym a letnim. To dwie kolumny wyznaczające zatem strefę słońca. Ten, kto wchodzi w przestrzeń pomiędzy nimi, wchodzi w miejsce, które nie zna zmierzchu, jest pełnią światłości, a światłością jest sam Bóg.
Dzwony umieszczane na kościelnych wieżach są zwielokrotnionym głosem naszych radości i smutków, współczują duchowo z naszymi sercami. Towarzyszą najważniejszym momentom ludzkiego życia (chrzest, święcenia, małżeństwo, pogrzeb), wyznaczają rytm pracy i modlitwy, przywołują człowieka do udziału w liturgii, stanowią więc czynnik jednoczący wierzących. Dźwięk wydawany przez instrumenty metalowe (zwłaszcza z brązu) sygnalizuje obecność sacrum, przyzywa Ducha Świętego łagodnością swej harmonii, dokonuje egzorcyzmu, odpędzając demony, siły natury, klęski żywiołowe. Grawerowane na nim inskrypcje, inwokacje dowodzą, że dźwięk rozchodzących się fal oczyszcza i sakralizuje powietrze oraz przestrzeń. Obrzęd poświęcenia dzwonów przypomina chrzest człowieka: dzwon otrzymuje imię, jest błogosławiony, obmyty wodą święconą, namaszczony olejem krzyżma. To wszystko dowodzi jego wyjątkowej roli.
Dla średniowiecznych pisarzy wieża ma też znaczenie moralizujące, jest alegorią kaznodziejów, prałatów i tych, którzy pouczają o słowie Bożym, głoszą jego orędzie po najdalsze strony świata. Umieszczany od około X wieku na wierzchołku wieży kogut staje się alegorią oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa – Wschodzącego Słońca Sprawiedliwości. Piejący kogut zapowiada nastanie dnia, wydobywa z siebie głos, przeczuwając nadejście Jutrzenki – gwiazdy porannej. Święty Ambroży nazywa Chrystusa – gallus mysticus (mistycznym kogutem), zwycięzcą ciemności i piekła, przezwyciężającym dzień nad nocą. W ten sposób rozbrzmiewa radość ze zmartwychwstania Chrystusa o brzasku.