Szczerość serca nie jest cechą, którą się posiada albo nie. Jest to efekt ciągłej pracy, czujności, badania swych motywacji, spójności słów z czynami. Wystarczy chwila nieuwagi, by ta delikatna konstrukcja legła w gruzach albo trwała tylko jako fasada, za którą nic nie stoi. Potrzeba nieustającej czujności, aby była rzeczywista i żywa. Uczestnictwo we Mszy św. wspiera nas w tym ciągłym wysiłku, ponieważ jest spotkaniem z Chrystusem ofiarowującym siebie całkowicie, bez niedomówień: dającym siebie do jedzenia i picia, abyśmy, żywiąc się Nim, otrzymywali dar życia wiecznego. On nas tej szczerości serca uczy sobą – swoją hojnością w dawaniu siebie.