loading

2021.06.27 – 13 NIEDZIELA ZWYKŁA

ZRÓB CUD, ZRÓB CUD!

Obydwa przypadki uzdrowień, o których mówi dzisiejsza Ewangelia, przypominają pewną sytuację sprzed lat, gdy w zastępstwie kapelana przyszedłem do grupy dzieci z niepełnosprawnością intelektualną, aby odprawić dla nich Mszę św. i trochę z nimi pobyć. Na przywitanie jedna z dziewczynek podbiegła do mnie i szarpiąc za sutannę z uśmiechem i nadzieją krzyczała: zrób cud, zrób cud! – O co jej chodziło? – zapytałem potem księdza, który opiekował się nimi na stałe. Czyżby chodziło o to, bym dokonał jakiegoś uzdrowienia? Nie, odpowiedział kapelan, dla niej cudem jest wiele rzeczy: cudem jest Eucharystia, którą miałeś odprawiać, cudem jest jakiś prezent, uśmiech…

     
Dzisiaj, słuchając o cudach uzdrowień, których dokonał Jezus, dowiadujemy się o spektakularnych wydarzeniach. Jednak innych cudów dokonuje On o wiele więcej, również w naszej teraźniejszości, problemem jest jednak nasza ślepota i nasza „mądrość” niepozwalająca ich dostrzec. I właśnie dzieci nieraz uczą nas tej wrażliwości na cuda Boże. Warto, słuchając dzisiejszej Ewangelii, zwrócić uwagę, że to, o czym słyszymy, ma również poważne znaczenie symboliczne. Jezus, ująwszy dziewczynkę za rękę, powiedział do niej: „Talitha kum”, to znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań”. W Nowym Testamencie słowo „wstań!” (egeirein) jest zwykle używane na określenie zmartwychwstania Jezusa, co wskazuje, że najważniejszym tematem opowiadania było nie uleczenie tej
konkretnej dziewczynki, lecz Zmartwychwstanie jako główny cel misji Jezusa. I to jest prawdziwy cud, którym mamy
się zachwycać i tego cudu oczekiwać. A myśląc o własnym przemijaniu i nadziei na życie wieczne możemy wołać już teraz do Jezusa: zrób cud, zrób cud! A On obiecał, że każdy, kto w Niego wierzy, dostąpi tego cudu: zmartwychwstania.


ks. Adam Rybicki






Siostry

Diana, która nigdy nie odwiedzała domu Von Claude’ów, nie miała możliwości, by zostać przyjaciółką ich córki Jane. Do tej pory urodzone tego samego dnia dziewczynki widywały się ze sobą bardzo rzadko. (…)

     
Trochę dalej, za ogrodzeniem okalającym ogród, zatrzymuje się jakaś dziewczyna, która nadeszła, nie robiąc najmniejszego hałasu. To Diana. (…) Mieszka niedaleko i jak w każdą niedzielę idzie wcześnie rano na boisko szkolne, by trochę potrenować. (…) Przemierzając szybkim krokiem swoją trasę, usłyszała szloch dobiegający z ogrodu, obok którego przechodziła. (…) Dla niej płacz jest jak sygnał alarmowy. Zawsze musi podejść do osoby, która płacze, i spróbować ją pocieszyć. (…)

     
Jane jej nie poznaje, ale te otwarte ramiona, gotowe ją przytulić, budzą w niej zaciekawienie. Kto może kierować do niej taki czuły gest, gdy ona jest w takim stanie, o tej godzinie, w ogrodzie, który nie znajduje się przy jej domu? Próbuje przyjrzeć się dokładnie osobie, która do niej przemówiła, otwierając szeroko oczy, ale nie jest w stanie jej rozpoznać. (…) Nie może znieść czułości i serdeczności, którą Diana okazuje jej zawsze, ilekroć się spotykają. Nawet dzisiaj, po tylu latach! (…)


_________________________________________



„Siostry” autorstwa Renato Serpieriego to dobra książka, która zawiera to, co w powieści lubimy najbardziej: świetnie, z precyzją i dbałością o szczegóły zarysowane postaci, intrygującą historię, która wciąga i zaciekawia tak, że czyta się ją przysłowiowym jednym tchem, napisana przystępnym, łatwo zrozumiałym językiem.



Refleksje na dziś oraz wprowadzenia do czytań pochodzą z Biuletynu liturgicznego „Dzień Pański”.

Prenumeratę Biuletynu „Dzień Pański” można zamówić pod adresem,

https://prenumerata.edycja.com.pl