loading

2021.02.12 – piątek 5 tygodnia zwykłego

Jednym z największych kłamstw, które codziennie Zły sączy do moich myśli, jest przekonanie, że w życiu sobie poradzę sam, nikogo nie potrzebuję, od nikogo nie chcę być zależny. Nawet grzech i choroba w początkowej fazie nie są w stanie obalić mojego ego. Potrzeba czasami przeżycia skutków naszych błędów i słabości, potrzeba może nawet zmarnowanego życia i samotnej starości, by stanąć przed przepaścią i powiedzieć sobie: „może jednak zadzwonić po karetkę” albo poprosić o Boże miłosierdzie? Po co jednak tak długo czekać, skoro już dziś można się pozbyć destrukcyjnej dumy i powiedzieć Jezusowi: „Nie dam sobie rady sam. Pomóż mi, ulituj się nade mną!”.