Służenie Bogu wymaga pewnej wolności serca, czyniącej przestrzeń dla działania Boga i pozwalającej nie zasłaniać sobą Jego Osoby. Miarą naszej służby są konkretne czyny i zawierzenie Bogu. Święty Ignacy Loyola stwierdził, że trzeba „zaufać zupełnie Bogu, ale tak czynić, jak gdyby rezultat zależał całkowicie ode mnie, a nie od Boga. Jednocześnie z największą starannością czynić wszystko tak, jak gdybym ja nic nie czynił, a wszystko sam Bóg”. Czyny serca, które ufa Bogu i gorliwie jest zaangażowane w Jego wolę, wypływają z miłości, czyli są dziełem Ducha Świętego. Gdy serce kształtuje się w miłości, gdy karmi się Eucharystią, może rodzić dobre owoce. Jeśli zapewniam kogoś o swojej miłości, powinienem popatrzeć na swoje czyny, a nie tylko słowa.