Atmosfera ostatnich dni adwentu jest szczególna. I choć przeżywamy ją co roku, to nigdy się nam nie znudzi. Powoli możemy zacząć zastanawiać się nad tym, jakie było nasze adwentowe oczekiwanie na przyjście Pana. Jeśli wydawałoby się nam, że adwent przeleciał nam gdzieś między palcami, bo przedświąteczne szaleństwo zakupowo-prezentowo-porządkowe zwyciężyło z naszymi adwentowymi postanowieniami, jeszcze nie wszystko stracone. Bóg działa do ostatniej chwili, nawet gdy po ludzku wydaje się za późno.