Nierzadko mamy wrażenie, że żyjemy i myślimy tak, jakbyśmy nie byli odkupieni, jakby Jezus za nas nie umarł. Owszem, przyjmujemy do wiadomości ewangeliczne przekazy o Jego Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu, ale niestety na tym się zatrzymujemy. Nie pytamy: jakim powinienem być człowiekiem, skoro Jezus za mnie umarł i zwyciężył śmierć? Jak mamy żyć i co robić? Jak mamy przynosić owoce chrześcijańskiego życia? Zostaliśmy wyrwani z wielkiej ciemności, a mimo to ciągle żyjemy w jakimś letargu i zatrzymaniu. Do tego, by istnieć i działać w pełni, sporo nam brakuje. Prośmy Jezusa o światło i prowadzenie. Błagajmy, by wskazał nam kierunek i dodał sił oraz chęci, aby nasze życie było w pełni zanurzone w Jego Zmartwychwstaniu.