Któregoś dnia członkowie pewnej wspólnoty ewangelizacyjnej, wybrali się do jednej z najbiedniejszych dzielnic stolicy Mozambiku, aby głosić słowo Boże. Wspólnota przygotowała prosty posiłek. Spotkanie było spontaniczne, na ulicy, tam gdzie było najwięcej chętnych, aby się zatrzymać. Kaznodzieja ujęty trudną sytuacją, powiedział: „Najpierw zjedzmy coś, a potem porozmawiamy o Bogu”. Wtedy odezwał się ktoś z zebranych: „Głód mamy na co dzień i umiemy go znosić, ale o Bogu nikt nam nie mówi”. Serce otwarte przez Ducha Świętego potrafi przyjąć Boże orędzie w sposób prosty i głęboki. Nic się nie zmieniło przez wieki trwania wspólnoty Kościoła, zawsze potrzeba nam zwiastunów, głosicieli, przewodników. Biskup dla wiernych ma być jak ojciec – na wzór św. Ambrożego, który był pierwszym przewodnikiem w wierze, dla tych, którzy wybrali go na biskupa.