Plan baptysterium kształtował się adekwatnie do tego, co i jak było w nim sprawowane podczas celebracji chrzcielnej. Na Zachodzie baptysterium stanowiło najczęściej odrębny budynek na planie okręgu albo figury foremnej wpisującej się w ten okrąg (kwadrat, ośmiobok lub sześciobok). Dominował plan ośmioboku i był idealną formą o głębokiej symbolice. „Osiem” w hebrajskiej tradycji to liczba jak gdyby rozpoczynająca liczenie od nowa, następujące po „cyklu siódemkowym”. Symbolizowało to wejście w nową, odmienną rzeczywistość. Chrześcijanie, począwszy od autora Listu Barnaby (z ok. 130 roku n.e.), zwykli nazywać niedzielę ósmym dniem, wykazując przełom zainicjowany zmartwychwstaniem Pana Jezusa. Nadając taki kształt baptysterium, wskazywano na chrzest jako na sakrament udziału w zmartwychwstaniu Chrystusa.
Sam basen chrzcielny formowano z kamiennych, najczęściej marmurowych bloków. Bywało, że dekorowano go mozaikami i nadawano mu treść narracyjną wobec tego, co się w nim dokonywało. Ulokowany centralnie basen chrzcielny odwzorowywał formę całego obiektu (kwadrata, prostokąta, heksagonu, oktagonu) lub zyskiwał owalny kształt czy też rozmaite formy krzyża, podkreślając doskonałość bądź udział w Chrystusowej śmierci i zmartwychwstaniu. Głębokość basenu notowano od 40 do 200 cm. Mógł stanowić zagłębienie w posadzce, do którego schodzono po stopniach, albo basen wypiętrzał się ponad powierzchnię posadzki i prowadziła do niego dodatkowa rampa. Istotą celebracji było zejście w dół, w głąb odmętu wód wyobrażającego śmierć. Choć przyzwyczailiśmy się do myśli, że w starożytności wszystkich chrzczono przez całkowite zanurzenie, o czym świadczą głębokie baseny, to jednak obecność tych drugich, „płytkich świadków”, sugeruje, że chrzest dokonywał się w nich przez polanie wodą.
Chrzest udzielany w baptysterium stanowił też wyobrażenie przejścia. Katechumen, schodząc do basenu od strony zachodniej, odwracał się i, wyrzekając się Złego oraz jego wpływów, spluwał na znak zerwania z grzechem, a następnie schodził po przynajmniej trzech stopniach w głąb wód. Czasem tych stopni bywało nawet i do siedmiu, i uzyskiwały one na przestrzeni wieków rozmaite znaczenia (siedem dni stworzenia czy też siedem grzechów głównych, które katechumen uśmiercał w wodach chrzcielnych). Odrodzony człowiek, wychodząc z basenu wschodnimi schodami, wdziewał białe szaty symbolizujące przyobleczenie się w Chrystusa oraz otrzymane nowe, nieskalane życie. Tym samym stawał się dzieckiem światłości.
Całość basenu chrzcielnego wielokrotnie wieńczyły baldachimy bądź kolumny, które dodatkowo nadawały podniosłego
i iście królewskiego charakteru celebracji rodzenia nowych członków Kościoła. Do tej konstrukcji dowieszano lampy, które nie tylko dodawały fizycznie światła, ale przede wszystkim wskazywały na duchowe stanięcie w świetle.
Jeśli główna sala chrzcielna w baptysterium nie posiadała niszy z katedrą biskupią, z której biskup przewodniczył obrzędom chrzcielnym i z której teraz, po wyjściu z basenu chrzcielnego, dokonywał bierzmowania i namaszczenia krzyżmem, często konstruowano dodatkową kaplicę (jak np. w Baptysterium na Lateranie w Rzymie). Samemu baptysterium towarzyszyło też pomieszczenie pomocnicze, zwane catecumenum, w którym odbywały się katechezy i pouczenia przedchrzcielne. Służyło ono także czynnościom bezpośrednio przygotowującym do chrztu, jak np. zdjęcie ubrania.