Gdy wszystko było pogrążone w głębokim milczeniu, a noc w swym biegu dosięgła połowy drogi, wszechmocne Słowo Twoje, Panie, zstąpiło z nieba, z królewskiego tronu (Mdr 18, 14-15). Liturgia Bożego Narodzenia ukazuje miłość zstępującą od Boga do człowieka przez betlejemski żłóbek. Wskazuje na żywą i wstrząsającą obecność Boga wśród ludzi – Bóg jest z nami, jest Emmanuelem. „Wiekuisty majestat nieskończonego Boga, przed którym stworzenie drży i dygocze w swej nicości, którego nigdy żadne oko ludzkie nie widziało ani widzieć nie może, którego dzieli od nas cały bezmiar nieskończoności, i za którym stworzenie tęskni wszystkimi włóknami duchowego pragnienia – jest obecny wśród nas; pozwala oglądać swoje oblicze” (Odo Casel). Począwszy od tej Świętej Nocy Narodzenia, Bóg jest w tym świecie, przychodzi w cielesnej postaci do swojej świątyni.
Historia religii wskazuje na to, że człowiek pojmował cały świat jako świątynię Boga. Dlatego można powiedzieć, że każda liturgia ma charakter kosmiczny – całe stworzenie oddaje cześć Bogu. Na początku stworzenie wychodzące z rąk Boga jest święte. Ziemski raj to natura w stanie łaski. Dom Boży wypełniony Jego obecnością to cały kosmos: niebo jest Jego przybytkiem, a ziemia podnóżkiem stóp Jego. W tej świątyni człowiek nie jest u siebie, lecz u Boga. Po grzechu pierworodnym człowiek zostaje zraniony w zdolności poznawania i wolności wyboru, dlatego staje się egoistą. Zaczyna korzystać ze świata wyłącznie z myślą o sobie, a nie ze względu na Tego, Kto mu ten świat ofiarował. Z tego powodu Chrystus przychodzi na ziemię, by odnowić całe stworzenie, zgodnie z planem Ojca. On, będąc niewidzialnym Bogiem, ukazał się naszym oczom w ludzkim ciele, zrodzony przed wiekami zaczął istnieć w czasie, aby podźwignąć wszystko, co grzech poniżył, odnowić całe stworzenie i zabłąkaną ludzkość doprowadzić do królestwa niebieskiego (por. 2. prefacja o Narodzeniu Pańskim).
Przestrzeń święta posiada swoje centrum w Jezusie Chrystusie. Jego Bóg ustanowił Głową Kościoła, który jest Jego Ciałem (por. Ef 1, 22). Zerwanie zasłony w Świątyni jerozolimskiej w czasie śmierci Jezusa wskazuje na to, że materialna świątynia utraciła swoje znaczenie. Pan Bóg jest obecny nie w świątyni materialnej, lecz w Jezusie, który pojednał niebo i ziemię. W Nim rozpoczyna się kult w Duchu i prawdzie (J 4, 23). Dzięki Wcieleniu Syna Bożego świątynią stają się wszyscy wierzący w Chrystusa, którzy tworzą Jego Mistyczne Ciało. Budynek nie jest sam przez siebie miejscem obecności Boga, ale Bóg jest obecny w sercach wiernych i pośrodku Kościoła. Pan jest w świętym swoim przybytku (Ps 11, 4). Ta obecność Jezusa jest dla nas osiągalna i odczuwalna przez zewnętrzne, zmysłowo dostępne znaki, przez święte symbole, zwłaszcza sakramenty, które objawiają Jego wolę, leczą nasze rany, udzielają Jego mocy, a przede wszystkim niosą w sobie Jego działającą obecność i przenoszą nas w sam środek płynącego z nich zbawienia.
Narodziny Dzieciątka w Betlejem to wyjście Logosu, Syna Bożego, z wieczności Ojca i wiecznego pokoju Trójcy, i wejście w nasze stworzone bytowanie w czasie, byśmy zostali przywróceni do bycia w Bogu. Przez Chrystusowe misteria zostajemy zanurzeni w całej pełni rzeczywistości Zbawcy: w mocy Jego wcielenia, w zbawczej krwi ofiary, w chwale Jego zmartwychwstania. Przez chrzest zostajemy wciągnięci w najbardziej wewnętrzne życie Chrystusa i stajemy się Jego ciałem, które żyje Jego życiem, przez co stajemy się przebóstwieni i wywyższeni do godności dzieci Bożych.