W Ewangelii 23 niedzieli zwykłej w ciągu roku już na początku słyszymy bardzo trudne dla nas słowa: Jeśli ktoś (…) nie ma w nienawiści [swoich bliskich], nie może być moim uczniem. Jezus pragnie w ten sposób zwrócić uwagę na to, co jest istotne w podążaniu za Nim: kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem. Nie możemy zatem stawiać naszej relacji z bliskimi ponad relację z Bogiem czy też, pomijając ją, pielęgnować jedynie relacje międzyludzkie. Podobnie brzmi także pierwsze czytanie z Księgi Mądrości. Nie znamy Bożego zamysłu i tylko dzięki Bożej Mądrości możemy zrozumieć to, czego Pan od nas oczekuje. Właśnie w takim duchu należy odczytywać również słowa drugiego czytania z Listu do Filemona, w którym św. Paweł wstawia się za zbiegłym niewolnikiem. Mógłby nakazać adresatowi przyjęcie go, ale nie chce czynić niczego, co być może nie byłoby zgodne z wolą adresata listu.
W kolejną niedzielę, 24 zwykłą w ciągu roku, w Ewangelii słyszymy trzy przypowieści, które ilustrują miłość, jaką ma do nas Ojciec niebieski. Wśród nich jest ta, chyba najbardziej znana, opowiadająca o Ojcu oczekującym na powrót swojego syna. Słuchając jej po raz kolejny, warto postawić sobie pytanie, do kogo z tej przypowieści jesteśmy podobni: do jednego z synów czy do ojca? A może odnajdujemy się w jeszcze innej roli? Na przykład Mojżesza, który wstawia się za ludem – o czym czytamy w pierwszym czytaniu. Zachwycający jest ten dialog człowieka z Bogiem. Bóg zwraca się do Mojżesza: sprzeniewierzył się lud twój, a Mojżesz odpowiada Bogu: dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twojemu? Jest to zatem lud zarówno Boga, jak i Mojżesza. Czy potrafimy się z nim utożsamić, jak czyni to św. Paweł – w drugim czytaniu – nazywając się bluźniercą, prześladowcą i oszczercą i podkreślając zarazem, że w Nim pierwszym Chrystus pokazał całą swoją wielkoduszność, jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą – czyli także dla nas.
Zupełnie inaczej brzmią natomiast słowa Ewangelii i pierwszego czytania w następną, 25 niedzielę zwykłą w ciągu roku. Jezus bowiem poucza swoich słuchaczy o tym, że ich, a zatem i nasze, życie nie zależy od tego, co posiadamy. I warto już tu na ziemi zatroszczyć się o to, co będzie po naszej śmierci. Dlatego prorok Amos w pierwszym czytaniu piętnuje występki tych, którzy wykorzystują innych: nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków. Święty Paweł natomiast w drugim czytaniu – z Pierwszego Listu do Tymoteusza – poleca, aby modlić się za wszystkich ludzi. Nie tylko za tych, od których doświadczamy dobra, ale również za tych, którzy, być może nie są wobec nas sprawiedliwi. Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Temat zależności życia wiecznego od naszego postępowania tu na ziemi jest kontynuowany w kolejną 26 niedzielę zwykłą w ciągu roku. W Ewangelii słyszymy przypowieść o bezimiennym bogaczu i nędzarzu Łazarzu, który leżał u bram jego pałacu. Po śmierci obu sytuacja zmienia się o 180 stopni. To Łazarz zażywa szczęścia wiecznego na łonie Abrahama, a bogacz, który nie potrafił go wcześniej dostrzec u bram swojego pałacu, błaga o miłosierdzie. Warto zatem już tutaj być wrażliwym nie tylko na potrzeby nasze własne i naszych bliskich, ale także tych, których Bóg stawia na naszej drodze. Dlatego św. Paweł w drugim czytaniu zachęca do podążania za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością. A prorok Amos – w pierwszym czytaniu – przestrzega przed zadufaniem w sobie.