loading

2020.06.16- wtorek 11 tygodnia zwykłego

Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni (…). To jest zasadnicza treść dzisiejszej liturgii. Tylko wtedy zrozumiemy naukę Jezusa, gdy najpierw odkryjemy, że to my sami jesteśmy grzesznikami, których On potraktował z miłością. Dopiero gdy przestanę zajmować się tylko sobą i swoimi sprawami, być może dotrze do mnie, że Pan sprawiał dla mnie wschód i zachód słońca nawet wtedy, gdy byłem pogrążony w najgorszym moim grzechu. I że wciąż pozwala mi wracać. Mam coś, czego nie mają upadli aniołowie: mogę wrócić. Wciąż mogę wrócić. Może powoli, może krok za krokiem, ale mogę. I mogę przeżyć radość przyjętego na nowo. Mogę. Jeśli tylko zobaczę, że ja grzesznik wciąż żyję, choć zapłatą za grzech jest śmierć. Wciąż żyję – a więc Pan nie zrezygnował. A więc mam szansę. Trzeba tylko chcieć z niej skorzystać.