Całe nasze życie potrzebuje błogosławieństwa. Bez Bożej pomocy niewiele albo zgoła nic dobrego nie jesteśmy zdolni uczynić. Kościół, który, zdaniem św. Jana Pawła II, wie, co kryje się w człowieku, na początku roku kalendarzowego wychodzi naprzeciw ludzkiej słabości. W dzisiejszej liturgii, która obfituje w błogosławieństwa, podaje człowiekowi pomocną dłoń. Przez dzisiejszą uroczystość Kościół przypomina nam o tym, że mamy u Boga potężną orędowniczkę – Maryję, Matkę Jego Jednorodzonego Syna (kolekta). Jezus, którego Maryja zrodziła dla naszego zbawienia, jest wypełnieniem starotestamentalnego błogosławieństwa (pierwsze czytanie), gwarantem naszego dziedzictwa (drugie czytanie), pokojem i radością naszego serca (Ewangelia) oraz zadatkiem życia wiecznego (modlitwa po komunii).