Dany nam został kolejny dzień życia. Znów wzeszło słońce (a może gdzieś już zachodzi). Ktoś upiekł dla nas dzisiaj bułki na śniadanie, ktoś przywiózł do sklepu mleko i owoce, ktoś poprowadził autobus czy tramwaj, żebyśmy mogli dojechać do pracy. Siostry w klauzurze modlą się za nas, księża dadzą nam Jezusa, żeby nas umacniał. Nauczyciele postarają się, żeby kolejne pokolenie ludzi na świecie umiało pisać i czytać. Długo by tak wymieniać. A jeszcze wcześniej „wstał dla nas Pan Bóg”, uprzedził to wszystko swoją łaską, przygotował nam ten dzień. Nie pamięta już naszych grzechów i przewinień wczorajszego dnia (por. antyfona na wejście), podnosi nas, dźwiga znów na nowo i zawierza kolejny raz. Od wschodu aż do zachodu słońca niech imię Pana będzie pochwalone (psalm responsoryjny).