Chyba każdy człowiek pragnie szczęścia oraz spokojnego i bezproblemowego życia. To zrozumiałe i takie ludzkie. Cieszymy się, gdy wszystko się jakoś układa, jesteśmy zdrowi, naszych działań i snów nie zakłócają żadne poważne kłopoty i przeciwności. Ale przychodzą też trudne chwile choroby, cierpienia, odrzucenie, niezrozumienie czy wręcz prześladowania. Boimy się takich dni, wolimy o nich nie myśleć ani ich sobie nie przypominać. Dla nas wierzących nie powinny być one powodem jakiegoś smutku czy przerażenia. Pan Jezus przecież jasno i wyraźnie je zapowiedział. Prośmy dziś Ducha Świętego, aby łaska, którą czerpiemy z wielkanocnych misteriów, przynosiła owoce w ciągu całego naszego życia, i abyśmy w chwilach prób i prześladowań potrafili dawać świadectwo o Jezusie.
