Święte życie nie jest powołaniem dla nielicznych, ale Bożym pragnieniem i Jego obietnicą dla wszystkich Jego dzieci. Dla tego celu wody chrztu obmywały nas z grzechu, Chrystus jest naszym światłem, a Duch Święty mocą daną nam po to, byśmy mogli podążać drogą Bożych przykazań. Jeśli świętość usuwamy z naszego osobistego planu na życie i chcemy być „zwykłymi chrześcijanami”, to tracimy nie tylko najważniejszą perspektywę naszego życia, ale stajemy się niezdolni do czynienia „zwykłego”, codziennego dobra. Bez pragnienia świętości stajemy się marionetkami światowych pragnień i żyjemy iluzją, że skoro „nikogo nie zabiłem i nikogo nie okradłem”, to jestem dobrym chrześcijaninem i Bóg powinien mi błogosławić w moich planach i zamiarach.