loading

2020.06.23 – wtorek 12 tygodnia zwykłego

Bóg nas zawsze prowadzi do utwierdzenia w Jego Miłości, czyli do tego, byśmy byli jak On. A że Miłość jest kwestią wolności, wolnych i świadomych decyzji, stąd nie odbędzie się to bez naszej świadomej współpracy, bez naszego świadomego wybierania. Nie da się człowieka zmusić do kochania i dlatego też nie da się człowieka na siłę zmusić do tego, by był obrazem i podobieństwem Boga. To zawsze jest propozycja, a od człowieka zależy, czy zechce tę propozycję podjąć. Bo może się okazać, że człowiek woli iść drogą spełniania zachcianek pychy i egoizmu, które nie mają nic wspólnego z prawdziwą Miłością. Niestety dla człowieka zranionego grzechem pierworodnym ta droga, droga zachcianek, pychy i egoizmu wydaje się bardziej atrakcyjna. Dlatego nieustannie potrzeba nam bardzo świadomego wybierania: w jakiego Boga wierzę? W jakim Bogu chcę pokładać nadzieję? Bo może się okazać, że w praktyce pokładam nadzieję w bogu mojej pychy i egoizmu.