loading

2020.06.28 – 13 niedziela zwykła

Niepojęta łaskawość Pana, który wciąż do nas przychodzi. Nieustannie, na ołtarzach całego świata, przychodzi do świata. Właśnie do tego świata, ze wszystkimi jego ułomnościami. Właśnie dla mnie i do mnie, który przyszedłem na Eucharystię i od początku biłem się w piersi i wołałem: „zmiłuj się!”, bo wiedziałem, że jestem godzien tylko gniewu. I właśnie do mnie przychodzi Pan – w świętej Hostii. On osobiście, On ubogi, pozbawiony wszystkiego prócz Miłości – do mnie, bogatego we wszystko, tylko nie w Miłość. Właśnie tak przychodzi Pan, który oddał mi wszystko – a teraz dokłada jeszcze samego siebie, by mnie wreszcie przekonać o swojej Miłości i porwać do umiłowania Jego. Przychodzi do mnie, by uczynić mnie brzemiennym Miłością i wydającym na świat Miłość. Niepojęta łaskawość Boga wobec mnie, który wciąż gardzę Jego łaską, ulegam stylowi myślenia i postępowania tego świata, miłuję świat i swoje zachcianki bardziej niż Pana. I właśnie do mnie przychodzi Pan – by w ten sposób mnie w Nim rozmiłować.