Chociaż zwracamy się do Boga, nazywając Go Ojcem, to jednak często jesteśmy dalecy od przeżywania i doświadczania Bożego ojcostwa. Zachowujemy się jak dzieci, które za wszelką cenę chcą pokazać rodzicom, że są wystarczająco duże, żeby radzić sobie bez ich pomocy, a zwłaszcza bez pytania o zgodę i pozwolenie. Doświadczenie ojcostwa Boga natomiast jest nieustanną relacją z Tym, który nas kocha i bez którego nie możemy istnieć. Iluzja naszej autonomii polega na tym, że człowiek uważa, iż nie potrzebuje miłości Boga
ani Jego łaski w swoim życiu i bardziej lub mniej świadomie stawia siebie na miejscu Boga. A wówczas katastrofa jest nieunikniona, natura człowieka domaga się bowiem relacji do drugiej osoby. Zastąpienie jej relacją do samego siebie tworzy egocentryczny, zamknięty krąg, który uśmierca człowieczeństwo, życie na obraz Boga.