Prawie każdy człowiek musi zmierzyć się z dolegliwościami wieku lub choroby. Pojawiający się ból, trudności w normalnym funkcjonowaniu prowokują nas, by jednak zdecydować się na wizytę u lekarza, poddać się kontrolnym lub specjalistycznym badaniom. Oczekiwanie na wyniki i diagnozę często spędza sen z powiek. Dziś stajemy przed Boskim Lekarzem. Przychodzimy do Niego z odległą i bieżącą historią naszego życia, z planami i zamiarami. Przychodzimy nie jako aktorzy, ale jako szczere do bólu dzieci. Niech dokona nad nami swojego sądu i oceny. Niech zbada nasze sumienie i stan ducha. Niech zmierzy temperaturę naszej do Niego miłości i udzieli nam łaski, abyśmy gorliwie naśladowali miłość Bożego Syna, który oddał za nas własne życie.
