Już od tygodnia czytamy opowieści o Zmartwychwstałym. Jezus co chwilę pojawia się i kolejne osoby,
widząc Go żywego, doznają zdumienia. Jedynym widzialnym dowodem Męki są ślady po gwoździach. Gdyby nie one, mogłoby wydawać się, że nic się nie stało. Nawet sam Jezus ani słowem nie wspomina o przykrych doświadczeniach. Jakby uważał, że ogrom Jego Męki i plugastwo grzechów całego świata nie były warte uwagi. Przez te wszystkie dni nawet jednym słowem nie skarży się, jak bardzo źle się czuł, nie żali się, jak bardzo zawiedli Go wybrani uczniowie, ani jak strasznie boli wbijanie gwoździ. Każda scena, w której pojawia się Jezus, ukazuje Człowieka szczęśliwego, spełnionego, bo zrobił to, po co się narodził. Wszystkie nasze obrzydliwości i odstępstwa są niczym wobec wielkości cudu Odkupienia. Miłosierdzie Boga zawsze jest większe niż nasz grzech. To właśnie jest skandal miłosierdzia.
