Słowem łączącym dzisiejsze czytania jest „hojność”. Z jednej strony zostajemy wezwani, by składać Bogu ofiary miłe i nie szczędzić przy nich hojności, a z drugiej zostajemy zapewnieni, że nadmiar obfitości, którą Bóg chce nas obdarzyć, jest ogromny. Nasz Stworzyciel nie ma limitu w rozdawaniu swoich łask. Jedyną granicą, którą możemy postawić, jest nasza granica niewiary lub grzechu. Bóg czeka, by obdarzyć nas pełnią tego, co dla nas przygotował. Jeden centymetr, milimetr zbliżenia z naszej strony, ten nasz maleńki wysiłek, uruchomi wobec nas falę łaski, miłości i miłosierdzia Bożego.
