Nepotyzm w historii Kościoła zapisał się fatalnymi literami. Lecz patron dzisiejszego dnia, św. Karol Boromeusz, zadaje kłam tej zasadzie. Wyniesiony przez swojego wuja, papieża, okazał się gorliwym sługą Pańskim i odnowicielem swojej diecezji, a w dalszej perspektywie i duchowości Kościoła. Upodobnić się do Chrystusa było dla dzisiejszego patrona szczególnym wyzwaniem. Realizował je na różnych płaszczyznach, ale przede wszystkim wobec liturgii. Było to dla niego szczególnym świadectwem miłości wobec Boga. Przygotowując się do niej, stawiał sobie i zwłaszcza kapłanom wielkie wymagania. Zawsze jednak zaczynał od siebie, bo kochać bliźniego można tylko jak siebie samego.
