Wszystkie dzisiejsze teksty liturgiczne i biblijne skupiają się na powrocie Pana Jezusa do Ojca. Wszyscy wpatrujemy się dziś w niebo, ważne jest jednak to, abyśmy nie tylko patrzyli, ale przede wszystkim zdążali w tym kierunku. Niebo jest naszym celem. Wiemy, że rzeczy ostateczne człowieka są tylko dwie – niebo lub piekło, nie licząc czyśćca, który jest stanem przejściowym. Nie ma raczej możliwości, aby chrześcijanin sam, z własnej woli, chciał pójść do piekła. Ma świadomość, że największą karą, jaka go tam spotka, jest niemożność przebywania z Bogiem. Wszyscy zatem deklarujemy chęć pójścia do nieba. Jeśli ta deklaracja jest zgodna z naszym postępowaniem, na pewno dołączymy do Chrystusa, który przygotował nam miejsce (por. J 14, 2)
