Pośród wielu różnych głodów tego świata coraz trudniej dostrzec głód słuchania słowa Bożego. Szukamy tego, co użyteczne, co sprawia przyjemność, co wyzwoli z ciężaru pracy czy nieprzyjemnych obowiązków. Ale głód słowa? Życie w blasku Prawdy? Dziecięca radość z miłości Boga do mnie, słabego i grzesznego? Wydaje się, że takie wartości znikają z horyzontów naszego życia. Ale czy człowiek najedzony, coraz lepiej ubrany, coraz więcej podróżujący i oddający się przyjemnościom jest bardziej szczęśliwy? Niestety nie. Codziennie dostrzegana przemoc, rywalizacja, egoizm nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że bez komunii z Bogiem nie potrafimy czynić ani siebie, ani bliźnich szczęśliwszymi, radośniejszymi, pełnymi pokoju i nadziei.
