Wspominamy dziś betlejemskie dzieci zabite za Chrystusa. Nie bójmy się pytań, które od czasu do czasu pojawiają się w umysłach nawet najgorliwszych katolików. Dlaczego Bóg na to pozwolił? Dlaczego musieli cierpieć bezbronni? Gdzie On wówczas był? Te pytania wracają, gdy musimy zmierzyć się ze złem, z niesprawiedliwością, cierpieniem. A przecież nie kto inny, tylko Bóg od początku mówi do człowieka: kochaj, szanuj, nie zabijaj, nie kradnij… Gdyby każdy z nas wziął je do serca… Człowiek zamknięty na głos swojego Stwórcy, sam z czasem próbuje stawać się bogiem, by decydować już nie tylko o własnym życiu. A pomijając przy tym prawo Boga, musi doprowadzić do czyjejś tragedii. To nie pierwsza niewinnie przelana krew. Po ponad trzydziestu latach wylana zostanie krew Niepokalanego Baranka.
