Wzrok jest bardzo ważnym zmysłem. Dzięki niemu oglądamy i dostrzegamy piękno otaczającego świata. Niemniej ważny jest wzrok duchowy. Pomaga on zobaczyć Boże działanie, jest swego rodzaju wyczuciem Boga. Chociaż człowiek chromy (por. pierwsze czytanie) patrzył na Piotra i Jana, oczekując tylko jałmużny, oni dostrzegli w nim wiarę konieczną do uzdrowienia. Bóg patrzy z miłością na każdego z nas i pragnie odwzajemnionego spojrzenia. Daje więcej, niż się tego spodziewamy; posyła znaki świadczące o Jego obecności. Uczniowie na drodze do Emaus poznali Jezusa przy łamaniu chleba, zmieniło to całe ich życie. Dbajmy o „oczy duszy”, które potrzebują stosownego pokarmu w postaci modlitwy, słowa Bożego, Eucharystii. W tych znakach rozpoznamy Pana.