Chrystus łączy uzdrawianie chorych z głoszeniem Ewangelii. Właściwie należy powiedzieć, że to głoszenie Dobrej Nowiny jest na pierwszym miejscu, a posługa leczenia czy nawet wskrzeszania umarłych jest jakby jej konsekwencją. Jezus nie przyszedł przede wszystkim po to, by każdego wyleczyć, pomóc wszystkim chorym, zabrać z ziemi cierpienie i wprowadzić błogi spokój. Przyszedł nas zbawić. I zanim dokonał tego przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, czynił to przez głoszenie Ewangelii. To jest słowo Życia, które nie tylko samo w sobie ma moc uzdrowienia, ale ono porządkuje całe nasze życie i ustawia je we właściwej i jedynej perspektywie. Idźmy więc za słowem Bożym. Ono jest naszym lekarstwem.