Bóg zawsze troszczy się o człowieka. Po jawnym nieposłuszeństwie Adama i Ewy, Miłosierdzie przyodziewa ich w odzienie ze skór, lecz Sprawiedliwość dopuszcza na nich konsekwencje grzechu. Słowo Pana nie było dla nich pokarmem. Jezus syci całego człowieka – jego ciało i duszę. Nie jest Mu obca i obojętna żadna ludzka bieda. Podobnie jak z uczniami, z każdym z nas prowadzi dialog i mierzy „temperaturę” wiary, która jest wyznacznikiem cudów, jakich doświadczamy. Wymaga jednak troski, by z każdym dniem mogła wzrastać i wydawać owoce. Ważne jest to, by otworzyć się na dar Boga, jakim jest Chleb eucharystyczny, którego spożywanie prowadzi do zjednoczenia z Chrystusem. To zjednoczenie oznacza te same, co On, pragnienia, uczucia i dążenia; to podejmowanie wysiłku, by świat stawał się lepszy; to przyczynianie się do jego zbawienia.