- Jak przeżywam fakt, że jestem dzieckiem Bożym?
- Jakie to ma znaczenie w mojej codzienności?
- W jakich sytuacjach z ostatniego tygodnia doświadczyłem, że Jezus jest moim pasterzem i troszczy się o mnie?
- Jak wygląda moja obecna modlitwa? Czy jak spotkanie biznesowe: omawiamy sprawy do załatwienia i rozchodzimy się do swoich zadań? Czy jak rozmowa znudzonych dyplomatów: uprzejmie negocjujemy warunki współpracy, oczekując rychłego zakończenia spotkania? Czy też odbywa się na wzór spotkania Ojca i Syna, prześcigających się w miłości?
- Jakie elementy nauczania Jezusa mam ochotę odrzucić? A może właśnie tam kryje się kamień węgielny, na którym mogę budować moje życie?