loading

2020.08.30 – 22 NIEDZIELA ZWYKŁA

DROGA DO CHWAŁY

„Kto zwleka z siebie starego człowieka z jego uczynkami, zapiera się samego siebie” – poucza nas św. Hieronim. O tym właśnie opowiada dzisiejsza liturgia słowa. Czytania wskazują na szczególną więź, jaka powinna łączyć nas z Bogiem. Prorok Jeremiasz wyznaje, że został przez Boga „uwiedziony”, pociągnięty i ujarzmiony. Apostoł Paweł wskazuje na cechy chrześcijańskiego kultu. Ma on być nie tyle zewnętrznym wyrazem naszej wiary, co odwzorowaniem w naszym myśleniu i działaniu nowego modelu istnienia na wzór Chrystusa, którego największym pragnieniem było wypełnienie woli Ojca. Przyjął On ją w sposób świadomy i dobrowolny aż do złożenia w ofierze siebie samego.

     
Dlatego w Ewangelii słyszymy wezwanie do wzięcia swojego krzyża i naśladowania naszego Mistrza, który cierpiał za nas i wzór nam zostawił, abyśmy szli Jego śladami. On włącza w swoją ofiarę tych, którzy pierwsi z niej korzystają. Eucharystia, w której uczestniczymy, pokazuje, jak Ofiara Krzyża „w Jezusie stała się najwyższym aktem miłości oraz ostatecznym wyzwoleniem ludzkości od zła” (Konstytucja o liturgii, 10).

     
Dzisiejsze czytania zwracają zatem naszą uwagę na istotny wymiar misji, którą mamy podjąć bez względu na pochodzenie, pozycję społeczną, wykształcenie czy stan posiadania. Jest ona złączona z każdym rodzajem powołania, do którego realizacji zostaliśmy wezwani. To cierpienie, które nieodłącznie towarzyszy naszemu życiu. Krzyż symbolizuje bowiem wszelkie trudności, prześladowania i doświadczenia, które nas w życiu spotykają. Nie można dojść do chwały, do której jesteśmy wezwani, próbując obejść tę drogę.



Opracowano na podstawie:

Wielka tajemnica wiary.

Program duszpasterski Kościoła w Polsce na rok 2019/2020,


zeszyt homiletyczny, s. 137-139.






Niebo w kolorze popiołu

Szła bardzo powoli pomiędzy barakami, mijając wychudłych, zobojętniałych więźniów i przysypane śniegiem stosy trupów. Rozglądała się na wszystkie strony, jak gdyby po raz pierwszy w życiu zobaczyła obóz koncentracyjny Stutthof.

     
Co myśmy zrobili… co myśmy zrobili… – powtarzała bezwiednie. Tutaj nie ma żadnych barw, nawet czerni i bieli – przyszła jej do głowy niedorzeczna myśl – tu wszystko ma kolor popiołu. Popiół, wszędzie popiół. Spaliliśmy domy, ludzi, czyjeś marzenia i tęsknoty. Spaliliśmy nasze dusze. Został popiół…

     
Szła coraz wolniej, mijając kilka więźniarek funkcyjnych i strażników. Mundur miała niedopięty, włosy w nieładzie i nieobecne spojrzenie. Patrzyli na nią ze zdumieniem.

     
Nagle zatrzymała się przed stosem ciał przeznaczonych do spalenia. Nieopodal „trzydziestki”. Rozpoznała twarz więźniarki leżącej na samym wierzchu stosu. Tak, to była ta kobieta, która prowadziła modlitwę w baraku dla Żydówek. Naga, wyniszczona, nienaturalnie wygięta jak wszystkie inne bezimienne zwłoki. A jednak było coś, co ją odróżniało. Spojrzenie pełne niezrozumiałego spokoju, utkwione w coś, co było dostępne tylko dla niej. Coś bardzo osobistego, coś, czego nie potrafili jej odebrać funkcjonariusze Trzeciej Rzeszy. W tej martwej twarzy było życie. Ulrike uśmiechnęła się gorzko do zmarłej. Pokazałaś, kto tu naprawdę jest wolny – powiedziała bezgłośnie. I stała, wciąż stała, jak gdyby chciała odkryć tajemnicę spojrzenia, które wymknęło się śmierci.

     
Nagle zrobiła coś niedopuszczalnego. Poszła do kwatery, zdjęła z łóżka koc i wróciła, żeby przykryć ciało. Nie dbała o to, czy ktoś ją zobaczy. To było jej małe, ciche oczyszczenie. Poczuła się tak
wolna, jak jeszcze nigdy.

s. Benedykta Karolina Baumann OP

Niebo w kolorze popiołu

Edycja Świętego Pawła, 2020


Niebo w kolorze popiołu to opowieść o życiu bł. s. Julii Rodzińskiej, dominikanki. Niezwykłej zakonnicy, która – sama osierocona w dzieciństwie – przez całe życie z czułością i wielką wrażliwością opiekowała się opuszczonymi dziećmi. Pełniła dzieła miłosierdzia tam, gdzie w ogóle zapomniano, że istnieje miłosierdzie, dając świadectwo miłości bliźniego w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof.

Dzieje życia s. Rodzińskiej niezwykle plastycznie, wyraziście i barwnie przedstawia jej współsiostra Benedykta Karolina Baumann OP. Z kart powieści przebija fascynacja osobą bohaterki – niezwykłą kobietą pełną pasji, życia, wiary w sens tego, co robiła, postacią na tyle nietuzinkową, że pamięć o niej jest wciąż żywa i pociąga swoim przykładem.


Refleksje na dziś oraz wprowadzenia do czytań pochodzą z Biuletynu liturgicznego „Dzień Pański”.

Prenumeratę Biuletynu „Dzień Pański” można zamówić pod adresem,

https://prenumerata.edycja.com.pl