loading

2021.01.10 – CHRZEST PAŃSKI

MOC JEZUSA

Miarą mocy jakiegoś człowieka jest wpływ, jaki wywiera on na innych ludzi. Im szerszy i trwalszy, tym większa moc człowieka. Stąd być może taka fascynacja polubieniami na Facebooku. Aby jednak polubić kogoś w internecie nie potrzeba wielkiego wysiłku. Co innego, gdyby wymagało to powiedzmy wyruszenia na pustynię. A tak właśnie było w przypadku Jana Chrzciciela.

     
We fragmencie poprzedzającym dzisiejszą Ewangelię czytamy: „wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy”.

     
Ludzie ciągnęli do Jana nie tyle, aby go „polubić”, co zmienić swoje życie, taka była bowiem konsekwencja wyznania grzechów i przyjęcia chrztu. Jan Chrzciciel był rzeczywiście kimś wielkim, człowiekiem, który mocno wpłynął na życie wielu ludzi. Tymczasem zapowiadał kogoś jeszcze większego od siebie: „Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów”.

     
Tym mocniejszym jest oczywiście Jezus, „który przyjął od Jana chrzest w Jordanie”. Czyżby również potrzebował odpuszczenia grzechów? Wiemy, że Jezus nie potrzebował odpuszczenia grzechów, gdyż ich nie miał. Miał za to moc, aby wziąć na siebie grzechy wszystkich ludzi i zapłacić za nie własną śmiercią na krzyżu. Jego chrzest w wodach Jordanu jest zapowiedzią tej śmierci i zgodą na nią. Zaś głos rozlegający się podczas chrztu Jezusa: „To jest mój Syn umiłowany” jest znakiem zapowiadającym Zmartwychwstanie.


o. Marek Cul, dominikanin






Ustroję się w miłosierdzie Boże

Miałam dziś taką pracę, która nie przeszkadzała mi myśleć o Bogu.
Myślałam o pewnej grupie ludzi, którzy przez swą gorliwą pracę, przy pomocy łaski Bożej, zdobywają największy szczyt doskonałości. Ci, którzy nie zmarnują ani chwilki życia swego, oddając je całkowicie Bogu, jakże się muszą czuć szczęśliwi – myślę sobie.

     
O! Jakżebym ja chciała osiągnąć podobne szczęście! Jakżebym chciała stanąć już tam, w krainie wieczności, i cieszyć się z dokonanego zwycięstwa ostatecznego nad wrogiem duszy, spoglądając z radością na przeszłą drogę życia, usianą trupami zwyciężonej pychy, skłonności do złego i wszelkich pokus.

Helena Majewska CSA,
Ustroję się w miłosierdzie Boże,
Edycja Świętego Pawła 2019.



Helena Majewska ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów to
kontynuatorka dzieła św. Faustyny. Publikacja stanowi odpowiedź na rosnące zainteresowanie jej osobą. Zapiski duchowe, które prowadziła przez całe życie, stanowią potwierdzenie prawd, które spisała w swoim Dzienniczku św. Faustyna Kowalska. W książce po raz pierwszy opublikowano też dokumenty archiwalne KGB z przesłuchań sióstr anielskich, fragmenty ich pamiętników, spraw prowadzonych przeciw ks. Sopoćce oraz korespondencję Heleny z członkiniami Szóstki po ich wyjeździe do Polski.




Refleksje na dziś oraz wprowadzenia do czytań pochodzą z Biuletynu liturgicznego „Dzień Pański”.

Prenumeratę Biuletynu „Dzień Pański” można zamówić pod adresem,

https://prenumerata.edycja.com.pl