loading

2021.02.21 – 1 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

WYJŚĆ NA PUSTYNIĘ, BY ODNOWIĆ PRZYMIERZE Z BOGIEM

Dzisiejszą liturgię słowa rozpoczyna przepiękny opis przymierza Boga z Noem, które dokonało się po ustąpieniu wód potopu. Tymi słowami jesteśmy wprowadzani w doświadczenie Wielkiego Postu. Bóg chce odnowić z nami przymierze. Ewangelia o kuszeniu Jezusa na pustyni jednak uświadamia nam, że istnieje bardzo konkretny wpływ złego ducha na nasze życie. Jest to także wezwanie, by z Jezusem wkroczyć na pustynię swego serca.

     
Wyjście Jezusa na pustynię, trwające 40 dni, niewątpliwie kojarzy się nam z czterdziestoma dniami potopu. To czas oczyszczenia, modlitwy, zmagania się z pokusami. Także tymi wprost pochodzącymi od diabła. Jezus z księciem ciemności nie prowadzi rozmowy. Odpowiada słowem Bożym i zaufaniem względem swego Ojca. Tylko na pustyni, gdzie brakuje pożywienia i napoju, można doświadczyć maksimum swojej słabości.

     
Pustynia u ojców Kościoła była miejscem wejścia w siebie, czasem prowadzenia dialogu z Bogiem. Niekiedy potrzeba wierzącemu wejść w podobne doświadczenie. Prostoty i minimalizmu połączonego z wielką ufnością w Bożą opiekę. W świecie pełnym bodźców: słów, obrazów, dźwięków bardzo trudno nam usłyszeć głos Boga. Co więcej – trudno jest zauważyć niecne działania złego ducha przeciwko nam. Słowa dzisiejszej aklamacji przed Ewangelią: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych, to obietnica tego, że Bóg się o nas zatroszczy. Mamy konkretną pomoc w wielkopostnej drodze ku nawróceniu.

     
Wielki Post to nie jest bowiem wyłącznie okazją do wyrzeczeń, „niejedzenia cukierków”, ale bardziej czasem podejmowania decyzji by porzucić stare, grzeszne życie. To wędrówka ku nowemu – przenikniętemu słowami „Jezu, ufam Tobie”. I tylko od nas zależy, czy ten czas będzie wyłącznie kolejną niewykorzystaną okazją, czy szansą na „wyruszenie po śladach” Jezusa.



ks. Piotr Iracki






Zazdrość

Obmowa, oszczerstwa, fałszywy osąd – wszystko to jest owocem zazdrości. Mówimy: „O tak, on jest zazdrosny” lub „ona jest zazdrosna”, ale skąd wiemy, czy on lub ona są zazdrośni, chyba że sami zazdrościmy? Skąd wiemy, że ktoś jest dumny, o ile sami nie znamy, jak przejawia się duma? Każde słowo zazdrości jest wynikiem złego osądu, ponieważ czujemy moralną wyższość. Osądzając innych, umiejscawiamy się wyżej od tych, których osądzamy, i czujemy się sprawiedliwsi i bardziej cnotliwi niż oni.

     
Oskarżając innych, mówimy: „Nie jestem jak oni”. Zazdrościć innym to twierdzić: „Ukradłeś to, co jest moje”. Zazdrość wobec bogactwa innych poskutkowała rażąco błędnym osądem, że bogaci źle je wykorzystują i należy ich wywłaszczyć, aby zamiast nich nadużywaniem tych dóbr mogły cieszyć się osoby wywłaszczające. (…)

     
Zazdrość stanowi zaprzeczenie wszelkiej sprawiedliwości i miłości. Rozwija w ludziach cynizm, który niszczy wszystkie moralne zasady, bo doprowadzając innych do bankructwa, sami stajemy się bankrutami. W społecznościach powoduje, że ręka wyciągnięta do tych, którzy są inni, zostaje przez nich odcięta, kiedy staną się wystarczająco silni.

     
Skoro zazdrość tak bardzo się szerzy we współczesnym świecie, naprawdę dobrze jest nie ufać złośliwym komentarzom o innych w 99, a nawet 100 procentach. Pomyśl, przez ile kłamstw musiał przedrzeć się złoczyńca po prawej stronie, żeby dotrzeć do prawdy. Musiał odrzucić osąd czterech zazdrosnych sędziów, drwiny zazdrosnych uczonych i starszych, bluźniercze uwagi wścibskich gapiów podziwiających widok mordu oraz pełne zazdrości kpiny złoczyńcy po lewej stronie, który był skłonny zgubić własną duszę, gdyby tylko mógł dokonać więcej kradzieży swoimi zwinnymi palcami.

     
Gdyby Dobry Łotr zazdrościł władzy naszemu Panu, nigdy nie zostałby zbawiony. Odnalazł pokój dlatego, że nie uwierzył zazdrosnym oszczercom. Podobny rodzaj nieufności przyniesie pokój również i nam.

     
Za każdą złośliwą uwagą, każdym kąśliwym szeptem, jakie słyszymy o drugim człowieku, kryje się jakaś zazdrość czy zawiść. Dobrze jest pamiętać, że pod jabłonią, która ma najwięcej jabłek, znajdziemy też najwięcej patyków. Niech będzie jakimś pocieszeniem dla tych, którzy są niesprawiedliwie atakowani, pamięć o tym, że nie ma fizycznej możliwości, aby ci, co nas z tyłu kopią, znaleźli się przed nami.

Abp Fulton J. Sheen,
Łzy Jezusa. Antologia,
wybór i opracowanie Al Smith,
Edycja Świętego Pawła 2020.



Łzy Jezusa to pierwszy w historii kompletny zbiór pism i refleksji abp. Sheena na temat ostatnich siedmiu zdań Chrystusa z krzyża. Według autora, zawiera się w nich pełny katechizm życia duchowego. Zatem temat wiary przewija się w całej książce, ale jest też osobny rozdział poświęcony wierze. Sheen analizuje w nim sposób myślenia człowieka i dostarcza argumentów na istnienie Boga, Jego miłości i działania.



Refleksje na dziś oraz wprowadzenia do czytań pochodzą z Biuletynu liturgicznego „Dzień Pański”.

Prenumeratę Biuletynu „Dzień Pański” można zamówić pod adresem,

https://prenumerata.edycja.com.pl