loading

2021.12.12 – 3 NIEDZIELA ADWENTU

Z CZEGO TU SIĘ CIESZYĆ?

Każdy z nas codziennie przeżywa troski i kłopoty. Mało miejsca w tym wszystkim na radość. No bo: „Z czego tu się cieszyć?”. Jak odnaleźć radość, gdy napełnia nas smutek?

     
Dzisiejsza niedziela ma nazwę Gaudete. Czyli: Radujmy się! Brzmi to jak odgórny nakaz. „Masz się dziś cieszyć!” Czy można nakazać radość? Powszechnie wydaje się nam, że radość to emocja. Przychodzi i szybko znika. Tymczasem, w tę trzecią niedzielę Adwentu Jezus w Kościele przypomina nam, że to nie tylko emocja. Możemy mieć radość złożoną głęboko w sercu. Mimo braku uśmiechu na twarzy. To radość w Duchu Świętym. Tę radość Duch Święty złożył we mnie w dniu mojego chrztu św. Przypominam sobie o niej, gdy czynię świadomie znak krzyża. Przypominam sobie wtedy, że moje życie zanurzone jest w tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. Tu jest moja godność! Tu źródło mojej radości.

     
To pozwala mi oczekiwać Jezusa z radością, niezależnie od tego, co dzieje się wokół mnie. Oczekuję narodzenia Króla, którego królestwo nie jest z tego świata. I ja do niego należę. A jednocześnie jestem zanurzony w codzienności, która jest dla mnie darem i zadaniem. W tej codzienności spotykam ludzi, wykonuję moją pracę, realizuję moje powołanie. Czynię to z pragnienia naśladowania Jezusa. I wiem, że jest to możliwe dzięki mojej współpracy z łaską Bożą.

     
Czasem ta codzienność jest tak nasycona, że nie mam czasu, aby zajrzeć do mego serca. Wtedy modlitwa, która rozpoczyna i kończy mój dzień, jest niezbędną pomocą. Gdy rozpoczynam dzień od pytania skierowanego do Jezusa: „Cóż mam czynić?”, a kończę stwierdzeniem: „Zrobiłem wszystko to, co do mnie należało”, to jest moja codzienna radość!


o. Tomasz Słowiński, dominikanin






Święty Jan Chrzciciel

Święty Jan Chrzciciel jest dla nas dzisiaj nauczycielem szczerości, prawości, uczciwości. Jasno wyznaje, kim jest, i uczciwie określa, kim nie jest. Taka postawa jest najlepszym przygotowaniem do bliskiego już Bożego Narodzenia. (…)

     
Taka była świętość życia św. Jana Chrzciciela; tak skuteczne było jego słowo pobudzające rzesze ludzi do pokuty; tak wielkim echem odbijały się jego cuda, że wiele osób widziało w nim Mesjasza. Przybyła nawet zacna grupa wysłanników kapłanów i lewitów, których zadaniem było wypytanie Jana o wszystko. Wydaje się, że przynajmniej jakaś minimalna pokusa przyzwolenia na nazywanie siebie Mesjaszem, chociażby przez chwilę, powinna pojawić się w umyśle Jana Chrzciciela… Święty Jan natomiast: „Wyznał, niczego nie ukrywając: «Nie jestem Chrystusem»” (J 1, 20). Powiedział też, że nie jest Eliaszem ani prorokiem. Kto z prostotą serca szuka prawdy, zaprzecza temu, że jest tym, kim nie jest; i z takim samym przekonaniem przyznaje, jeśli wymaga tego chwała Boga, że jest tym, kim rzeczywiście jest: posłańcem, zapowiadanym przez proroka Izajasza: „Jestem głosem, który woła na pustyni: Wyrównajcie drogę Pana” (J 1, 25).

     
Często dzieje się tak, że ambicja popycha człowieka do przyjmowania postaw, chlubienia się wiedzą, zwyczajami, bogactwem, zasługami, których nie posiada. Kłamstwo, hipokryzja, oszustwo to wady, które bardzo często występują w relacjach rodzinnych i społecznych. Ewangelia sprzeciwia się im i dlatego uczy umiłowania szczerości: niech wasza mowa będzie: tak, tak, albo: nie, nie. Wszystko inne pochodzi od Złego.

     
Jezu Mistrzu, Ty jesteś prawdą i miłośnikiem prawdy. Nikt tak jak Ty nie brzydzi się hipokryzją, kłamstwem, gnuśnością, fałszem; dlatego tak bardzo kochałeś ludzi prostego serca i piętnowałeś faryzeuszów. Bardzo bliscy byli Ci pasterze, dzieci, apostołowie wybrani spośród prostego ludu. Ty potępiłeś faryzeuszów: Biada wam, bo jesteście podobni do pobielonych grobów, które z zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz pełne są trupich kości i zgnilizny. Biada wam, hipokryci! Panie, pomóż mi, bym umiał odrzucać wszelkie przejawy nieuczciwości, hipokryzji i kłamstwa; niech prawda panuje zawsze w moim umyśle, niech stale jest obecna w moim sercu i na moich ustach, niech zawsze będzie obecna w moim życiu.

     
Rachunek sumienia. – Czy posiadam wielką miłość do prawdy? Czy tak samo zachowuję się w sytuacjach publicznych i prywatnych? Czy moje usta mówią to, co mam w sercu? Czy mam odwagę wyznawać moje przekonania religijne, czy może tchórzliwie je ukrywam? Czy nie nadymam się pychą, chełpiąc się zaletami, których nie mam? Czy nie oczekuję czasem szacunku, na który nie zasługuję?

     
Postanowienie. – Prawda za wszelką cenę, zawsze, na chwałę Boga.

     
Modlitwa. – Nakłoń, Panie, ucha Twego ku prośbom naszym i rozjaśnij ciemności naszego umysłu; prowadź w prawości nasze serca i nasz język; abyśmy zawsze składali Ci cześć w Twojej prawdzie oraz pokornie umieli uznać naszą słabość. Pomóż nam mieć taką samą nienawiść zarówno do hipokryzji, jak i do ludzkich zaszczytów i szacunku. Przez Chrystusa Pana naszego, który żyje i króluje z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego.

Jakub Alberione,
Krótkie medytacje na każdy dzień roku,

Częstochowa,
Edycja Świętego Pawła 2014.

Refleksje na dziś oraz wprowadzenia do czytań pochodzą z Biuletynu liturgicznego „Dzień Pański”.

Prenumeratę Biuletynu „Dzień Pański” można zamówić pod adresem,

https://prenumerata.edycja.com.pl