Zmartwychwstały Chrystus przychodzi do zlęknionych uczniów z darem swojego pokoju. Jego pokój wypływa z pragnienia odnalezienia w swoim życiu woli Bożej i wypełniania jej na co dzień, nawet, jeśli to niezwykle trudne.
I chociaż w Kościele zostało rozwiniętych
wiele różnych urzędów i posług, to wszystkie one ożywiane są jednym i tym samym Duchem. Wszystkie one bowiem służą naszemu
zbudowaniu w wierze. Jest zatem sprawą drugorzędną, jakie „zadania” z woli Bożej przychodzi nam pełnić w Jego Kościele. Najważniejsze jest to, by żyć według wskazań i natchnień Ducha Świętego, otwierając się na
Jego dary i wydając owoce życia nimi. Wyraża się to także właśnie przez świadectwo
chrześcijańskiego życia, bo przecież to Duch
Święty jest inicjatorem działalności misyjnej.
Misyjne Dzieło Kościoła dotyczy wszystkich wiernych. Nikt z nas nie może i nie powinien czuć się w nim pominięty. Znajdują w nim swoje miejsce wszyscy: osoby duchowne, konsekrowane i świeckie, cieszące się zdrowiem i ci, których dotyka stygmat
cierpienia. Przeżywana dziś przez nas uroczystość Zesłania Ducha Świętego przypomina
nam, iż każdy z nas wezwany jest do tego, by – w miejscu, w którym przyszło mu
żyć – być świadkiem Jezusa, by „w swoim języku głosić dzieła Boże”.
W tym dniu trzeba nam
dostrzec rolę Ducha Świętego w naszym życiu. Trzeba, byśmy Go wzywali w naszych modlitwach, gdyż On
„przychodzi z pomocą naszej
słabości” i staje się dla nas tak wielkim ukojeniem jak woda w upał, ochłoda pośród pracy czy utulenie w rozpaczy, a „mając życie od
Ducha, do Ducha się też stosujmy”.
ks. Michał Kacprzyk, Papieskie Dzieła Misyjne
Co łączy tych dwoje ludzi? Silnego, zapracowanego i otoczonego tłumem ludzi mężczyznę i osamotnioną starszą kobietę na inwalidzkim wózku?
On jest właśnie u szczytu swoich możliwości, tak
zajęty i rozchwytywany, że brakuje czasu na sen.
Ona zaś, bezsilna z bólu, w bezsenne noce wyczekuje świtu. Dzieli ich wszystko.
Spotkali się tylko raz, w szpitalu. On – misjonarz
z Afryki, odwiedził chorą ciocię. Ona leżała na tym
samym oddziale. Usłyszała, jak rozmawiali o Misyjnym Apostolstwie Chorych. Tak się poznali. Misjonarz wyjechał, a ona zapamiętała historię Apostolstwa. I prośbę o modlitwę. Za kraj nękany wojną. Za
mieszkańców wioski. Za szkołę i szpital, który ma
trudności… Tak się zaczęło.
Pani Barbara należy teraz do Misyjnego Apostolstwa Chorych. Modlitwą za misje, misjonarzy i misjonarki wypełnia bezsenne noce.
To niezwykłe, że dzień zesłania Ducha Świętego –
dzień misyjnego rozesłania apostołów, stał się również misyjnym dniem chorych, często całkiem przykutych do łóżka. Jest w tym wielka tajemnica, o której pisał Jan Paweł II: „Także chorzy, którzy przez tajemnicze zrządzenie Boże pozostają na jakiś czas lub
na zawsze wyłączeni z aktywnego życia, są zaproszeni
do wspierania misyjnego dzieła Kościoła «mocą swej
ludzkiej niemocy», cierpień i samotności”.
Inicjatorem zaangażowania chorych w misyjne dzieło Kościoła był ks. Jakub Willenborg, który
w 1925 r. (po kanonizacji św. Teresy z Lisieux) zorganizował dzień misyjny dla swoich chorych parafian.
10 lat później Rada Naczelna Papieskich Dzieł Misyjnych, za aprobatą papieża Piusa XI, uchwaliła Dzień
Cierpienia w Intencji Misji w dniu Zielonych Świąt.
Anna Sobiech, Papieskie Dzieła Misyjne
Refleksje na dziś oraz wprowadzenia do czytań pochodzą z Biuletynu liturgicznego „Dzień Pański”.
Prenumeratę Biuletynu „Dzień Pański” można zamówić pod adresem: Prenumerata – Dzień Pański