Zapowiadany Pan przychodzi, ażeby nas zbawić. Po raz kolejny w naszym życiu słuchając o okolicznościach narodzin Jezusa, widzimy, jak wiele Bóg dla nas robi. Czy jednak potrafimy to docenić i wyjść Mu naprzeciw?
Już tylko kilka dni dzieli nas od radości świąt Narodzenia Pańskiego. W tych ostatnich dniach adwentu towarzyszy nam w liturgii Nowenna do Dzieciątka Jezus, zwana również Nowenną przed Bożym Narodzeniem, która nie tylko uświadamia nam, że Pan przychodzi. Niesie ona w sobie także wielki ładunek teologiczny, podkreślający, iż Jezus prawdziwie jest zapowiadanym Mesjaszem.
Zarówno rozbrzmiewająca w naszych świątyniach nowenna, jak i dzisiejsze słowo Boże wskazują, że Jezus, przychodząc na ten świat, stając się według ciała potomkiem Dawida, wypełnia zapowiedzi proroków i dowodzi, iż On jest oczekiwanym Mesjaszem. Wsłuchując się w te piękne i bogate słowa, czyniąc to nade wszystko otwartym i czystym sercem, sercem przygotowanym przez spowiedź i udział w rekolekcjach, odnawiajmy w sobie świadomość, że Bóg staje między nami, że staje się Emmanuelem.
Przeżywanie tej dzisiejszej, ostatniej niedzieli adwentu powinno wzbudzać w nas postawę wdzięczności za to, że odwieczny Syn Boży, stał się do nas podobny „we wszystkim oprócz grzechu” (por. Hbr 4, 15) i przyszedł na ten świat jako bezbronne dziecię, aby nas wyzwolić z panowania zła i śmierci.
Niech ten czas, który jeszcze pozostał do uroczystości Narodzenia Pańskiego upłynie nam nade wszystko nie na przyziemnych sprawach, lecz na głębokim rozważaniu słów: „Na przyjście Chrystusa Króla pójdźmy wszyscy z pokłonem”.
ks. Michał Kacprzyk, Papieskie Dzieła Misyjne
Gdy nastaje czas Bożego Narodzenia, oni wychodzą na place i ulice naszych miast, miasteczek i wsi. Idą w małych pięcio- lub sześcioosobowych grupach. Starsze i młodsze dzieci w towarzystwie dorosłego opiekuna. Niosą gwiazdę w misyjnych kolorach i śpiewają kolędy, a ich stroje i rekwizyty przypominają o wydarzeniach sprzed dwóch tysięcy lat. Kim są? I dlaczego proszą nas o uwagę?
Nie są zwyczajnymi kolędnikami. Inicjatywa, w której biorą udział, jest międzynarodowa i papieska. Lecz odnajdziemy w niej także nawiązania do polskich tradycji. Głównie za sprawą jasełkowych postaci w kolędniczej grupie
Kolędnicy Misyjni, o których mowa, to „mali misjonarze” naszych parafialnych wspólnot. To dzieci i młodzież działający pod patronatem Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Chłopcy i dziewczęta, którzy w ramach tego dzieła pomagają swoim rówieśnikom na terenach misyjnych.
Przychodzą do nas, aby podzielić się z nami wiarą i radością Bożego Narodzenia. Chcą nam złożyć życzenia i pozostawić błogosławieństwo. Chcą nas także zaprosić do misyjnej współpracy.
Ta współpraca to przede wszystkim modlitwa, duchowe i materialne wsparcie misyjnych dzieł Kościoła, dzięki któremu możemy mieć udział w głoszeniu Chrystusa w każdym miejscu na ziemi. Sami kolędnicy są tego doskonałym przykładem. Mimo młodego wieku i pozornie niewielkich możliwości – czynią bardzo wiele. Co roku zwracają uwagę na potrzeby dzieci w innej części świata. Z myślą o nich podejmują adwentowe wyrzeczenia, przygotowują scenkę i skarbonkę, a potem na ich rzecz zbierają datki. W tym roku robią to wszystko dla najmłodszych mieszkańców Papui Nowej Gwinei.
Ze środków zebranych przez Kolędników Misyjnych finansowane są projekty edukacyjne, formacyjne i ochrony życia, które misjonarze z całego świata zgłaszają do międzynarodowe go sekretariatu Papieskiego Dzieła Misyjnego w Rzymie. Każdego roku kilkadziesiąt z nich realizowanych jest dzięki Kolędnikom Misyjnym z Polski. Dzięki polskim dzieciom mogą istnieć i rozwijać się szkoły i ośrodki w Afryce, Ameryce, Azji i Oceanii.
Papież Jan Paweł II nazwał Kolędników Misyjnych „radosnymi ewangelizatorami” i rzecznikami misyjnych dzieł Kościoła. Nie byłoby jednak takiego zaangażowania dzieci i młodzieży, gdyby nie było zaangażowania dorosłych. Motorem tej inicjatywy są bowiem katecheci, nauczyciele i rodzice, od których dzieci przejmują misyjną wrażliwość, uczą się wielkoduszności i chrześcijańskiej dojrzałości. To oni pomagają młodym zrozumieć cel i sens misyjnego kolędowania, przedstawiają im potrzeby Kościoła na terenach misyjnych i zachęcają do modlitwy. A potem wraz z nimi przygotowują scenkę, rekwizyty i wyruszają na kolędowanie.
Nie bez znaczenia jest także postawa pozostałych parafian. Osób, które Kolędnicy Misyjni spotykają na swojej drodze. Rodzin, które otwierają im drzwi i odpowiadają na pozdrowienia.
Nie gaśmy zapału tych młodych ewangelizatorów. Bądźmy na nich otwarci, aby w ich pamięci i sercu zapisał się piękny i dobry obraz Kościoła‑wspólnoty. Odpowiedzmy im taką samą nadzieją, wiarą i radością, jaką oni chcą nam ofiarować. Doceńmy ich wysiłek, serce i czas włożony w przygotowania. Zauważmy, jak ważna jest dla nich sprawa, dla której orędują. Skorzystajmy z szansy, by mieć udział w ich świadectwie i w radości niesienia pomocy dzieciom w Papui Nowej Gwinei.
Anna Sobiech, Papieskie Dzieła Misyjne
Refleksje na dziś oraz wprowadzenia do czytań pochodzą z Biuletynu liturgicznego „Dzień Pański”.
Prenumeratę Biuletynu „Dzień Pański” można zamówić pod adresem: Prenumerata – Dzień Pański