loading

2019.04.07 – 5 niedziela Wielkiego Postu

Wielu ludzi lubi wracać do przeszłości. Szczególnie do tych momentów, które wiązały się z radością, dobrem, spełnieniem. Bóg także wraca do przeszłości – aby ją uzdrowić.

Prorok Izajasz mówi przecież w pierwszym czytaniu o przeszłości. Nawołuje, by Izraelici nie wracali do minionych wydarzeń. Sam jednak wspomniał o tym, co się stało, kiedy wychodzili z Egiptu. Wówczas Bóg swoją mocą zniszczył potęgę faraona. Izajasz zwrócił jednak uwagę także na przyszłość: Bóg utworzy sobie nowy lud, który otrzyma od Niego życiodajną wodę i opowie o chwale Pana. Dokona rzeczy większych niż podczas wyjścia z Egiptu.

Święty Paweł mówi w drugim czytaniu o swojej teraźniejszości. Stanowczo stwierdza, że w świetle wiary w Jezusa, wszystko inne jest jak śmieci. Godzi się więc na cierpienie w imię Jezusa. Przeżywa teraźniejszość bólu, lecz ma nadzieję na przyszłość w chwale. W końcu każdy człowiek, który towarzyszy Jezusowi w Jego męce, będzie również uczestnikiem Jego zwycięstwa.

W historii schwytanej na cudzołóstwie kobiety także ujawnia się jej przeszłość. Widać ją w grzechu, który popełniła. Prawo nakazywało ukarać ją śmiercią. Widać także teraźniejszość kobiety, gdyż inni grzesznicy (niezłapani na gorącym uczynku), chcą odebrać jej życie. W spotkaniu z Panem przeszłość kobiety zostaje przebaczona, a grzech darowany. Dzięki temu także jej przyszłość zyskuje nadzieję: wyzwolenia od zła, które zniszczy Jezus; ratunku od najgorszego skutku grzechu, jakim jest śmierć. Już niebawem Ten, który uratował życie cudzołożnej kobiecie, sam poniesie karę za grzechy innych – umierając na krzyżu.