Jak naucza św. Paweł w Liście do Rzymian, przez chrzest zostaliśmy włączeni w misterium Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. W ten sposób nasze chrześcijańskie życie jest naznaczone rytmem paschalnym, który
wyznacza nam rok liturgiczny: śmierć – zmartwychwstanie. Ukrzyżowanie starego człowieka z jego namiętnościami i pożądliwościami (grzechami) i odradzanie się do nowego życia, które otrzymujemy w sakramentach – szczególnie Eucharystii oraz pokuty i pojednania.
Zjednoczenie z Chrystusem, które zostało zapoczątkowane przez chrzest, wzmocnione przez bierzmowanie, jest nieustannie podtrzymywane przez uczestnictwo w Eucharystii. W niej bowiem, jak pouczają nas ojcowie zgromadzeni na Soborze Watykańskim II: „(…) zawiera się (…) całe dobro duchowe Kościoła, to znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy” (Dekret o posłudze i życiu
prezbiterów, 5). Uczestnicząc w Eucharystii zatem, mamy udział w paschalnym misterium Chrystusa, zostajemy w nie w pełni włączeni. W ten sposób także każdy z nas nie tylko ma udział w owocach zbawczej ofiary Chrystusa, ale jednoczy się z Nim, ofiarując swoje życie Ojcu przez Chrystusa w Duchu Świętym.
Chrystus w ten sposób staje się pra-sakramentem, gdyż dzięki Niemu dzieło Boże znajduje w nas swoje zastosowanie. Jest dla nas przykładem, gdyż prowadzi nas do dawania odpowiedzi na Boże wezwanie i zaprasza do naśladowania Go. Komunia z Chrystusem rodzi się przez naśladowanie, a do tego naśladowania naszego Mistrza i Pana uzdalniają nas przyjmowane sakramenty. Naśladowanie Jezusa rodzi
się z sakramentu tak, jak działanie wynika z samego faktu naszego istnienia.
Misterium Chrystusa obecne w naszym życiu staje się kultem duchowym (por. Rz 12, 1) tylko wtedy, gdy staje się rzeczywistym doświadczeniem chrześcijańskim w Duchu Świętym. W ten sposób misterium, które jest celebrowane, staje się zarazem naszym życiem, które znajduje swoje odzwierciedlenie w naszej codzienności. Liturgia prowadzi do przemiany naszego istnienia. Jeśli tak się
nie dzieje, to oznacza to, że liturgia, w której wydaje się nam, że uczestniczymy, jest tylko zewnętrzną formą obrzędową, która nie ma żadnego wpływu na nasze życie, natomiast życie bez odniesienia do celebracji zostaje sprowadzone do bezpodstawnego roszczenia.
Obecność misterium Chrystusa w liturgii jest dynamiczna, dlatego też wymaga zaangażowania zarówno całej wspólnoty Kościoła, jak i poszczególnych jej członków uczestniczących w konkretnej celebracji. Celebrowane misterium Chrystusa staje się bowiem życiem Kościoła, który ze swojej strony przedłuża misterium Chrystusa i je dopełnia. Dlatego też życie każdego wierzącego powinno być żywą pamiątką celebrowanego w liturgii misterium.
Trzeba jednak zauważyć, że o ile w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa to liturgia wyznaczała rytm życia zarówno poszczególnych osób, jak i całych wspólnot eklezjalnych, o tyle w drugim, dopiero co zakończonym tysiącleciu duchowość chrześcijańska rozwijała się poza rytmem liturgicznym. Stąd konieczne jest obecnie dokonanie syntezy i zharmonizowanie liturgii przeżywanej osobiście i wspólnotowo oraz tego, co kształtuje nasze życie duchowe poza liturgią. Dlatego tak istotne jest odkrycie tego, co może scalać te dwa nurty rozwoju duchowości. Rytm liturgii celebrowanej w poszczególnych okresach roku liturgicznego wyznacza słowo Boże, które jednocześnie może stawać się pokarmem każdego wierzącego, każdego dnia. W ten sposób całe życie będzie oświecane przez liturgię i przez nią prowadzone, czyniąc zarazem życie liturgią i sprawiając, że liturgia stanie się naszym życiem.
opr. na podstawie:
M. Auge, Rok liturgiczny. To sam Chrystus,
który trwa w swoim Kościele, Kraków 2013.